Ciekawe trendy
Lustro, które podbiło Instagram – i projektant, który rozkochał w sobie całe pokolenie Z
W świecie zdominowanym przez minimalizm pojawił się buntownik. Gustaf Westman – szwedzki projektant urodzony w latach 90. – stworzył estetykę, która wywróciła stolik minimalistom. Obłe kształty, dopaminowe kolory i chunky furniture stały się jego znakiem rozpoznawczym. To nie jest design neutralny ani „bezpieczny” – to dopaminowy design, który ma dawać radość, energię i wywoływać uśmiech na co dzień.
Generacja Z pokochała go od pierwszego wejrzenia. Kultowe Curvy Mirror, porcelana o przesadzonych proporcjach i humorystyczne akcesoria trafiły prosto na Instagram i do mieszkań młodych indywidualistów, stając się symbolem nowoczesnego, kolorowego wnętrza. Ale Westman to nie tylko chwilowa moda – to skandynawski design w nowym wydaniu, który uczy, że wnętrze może być jak białe pudełko, gotowe na eksperymenty z kolorem i kształtem.
Co wspólnego mają gotyckie katedry z… współczesną inżynierią lotniczą?
Architektura i inżynieria lotnicza – na pierwszy rzut oka te dwie dziedziny zdają się należeć do zupełnie różnych światów. Jedna zakorzeniona w średniowieczu, druga ucieleśniająca szczyt nowoczesnych technologii. Tymczasem, jeśli przyjrzymy się bliżej zasadom konstrukcyjnym i filozofii projektowania, odkryjemy zaskakujące paralele.
Zaha Hadid – siła kobiety w świecie betonu i szkła
Czy architektura może wyglądać jak ruch zatrzymany w kadrze?
Zaha Hadid udowodniła, że tak. Nazywana „królową krzywizn” przełamała wszystkie schematy, które przez wieki trzymały architekturę w ryzach kąta prostego. Jej projekty nie były „ładnymi bryłami” – to były rzeźby w skali miasta, które zdawały się płynąć, unosić, a czasem wręcz prowokować do zadania pytania: czy to w ogóle możliwe?
Dlaczego w starożytnym Rzymie domy były kolorowe, a nie marmurowo-białe?
Kiedy myślimy o starożytnym Rzymie, w naszej wyobraźni często pojawiają się białe marmurowe świątynie, kolumny i posągi. Tak właśnie pokazuje je kino: „Gladiator”, „Ben Hur” czy niezliczone hollywoodzkie superprodukcje. Biała marmurowa estetyka wydaje się nam symbolem antyku, jego czystości i ponadczasowego piękna. Problem w tym, że… to fikcja.
Gdyby modernizm miał serce, nazywałoby się Aalto – czyli o tym, czego możemy się dziś nauczyć od Alvara Aalto
W świecie projektowania wnętrz lubimy mówić o „ponadczasowości”. Ale kiedy przychodzi co do czego, nie każdy projekt ją wytrzymuje. Są jednak tacy twórcy, których myślenie o przestrzeni nie tylko nie traci na aktualności, ale wręcz zyskuje z każdą kolejną dekadą. Alvar Aalto był właśnie jednym z nich. Architekt, który nauczył modernizm pokory. Projektant, który jako jeden z pierwszych traktował człowieka – nie tylko przestrzeń – jako centralny punkt projektowania. Jego dzieła do dziś są dowodem na to, że estetyka nie jest celem samym w sobie – ma służyć człowiekowi i sprawiać, że w danej przestrzeni po prostu dobrze się żyje.