Kulisy Klubu Architekta: dlaczego powstał, co się po drodze zmieniło i po co to robię

Wprowadzenie
Branża projektowa od lat przypomina trzy równoległe światy – projektantów, producentów i wykonawców. Każdy mówi własnym językiem, każdy ma swoje racje, ale… brakuje jednego stołu, przy którym można by usiąść i naprawdę porozmawiać.
Przez lata nikt się tym specjalnie nie przejmował – rynek był rozpędzony, projekty pojawiały się same, a my goniliśmy z jednego zadania w drugie. Dziś to już nie działa. Spowolnienie, coraz bardziej wymagający klienci i rozwój sztucznej inteligencji sprawiły, że utarte schematy współpracy zaczynają się kruszyć.
I jeszcze jedno – wszyscy mamy już trochę dość marketingowego bełkotu o „najwyższej jakości” i „innowacyjnych rozwiązaniach”. Klientom nie brakuje produktów. Brakuje im ludzi, którzy potrafią rozmawiać normalnie i rozumieją realia pracy architekta.
Z tej potrzeby powstał Klub Architekta – nie kolejna grupa w social mediach, nie konferencja z efektownymi slajdami, tylko przestrzeń do autentycznej rozmowy. Bez masek i pozorów.
Zostań subskrybentem i przeczytaj pozostałe 66% artykułu!
Komentarze
Możliwość komentowania dostępna tylko dla subskrybentów Klubu Architekta. Dołącz do subskrybentów!